W wyniku paru konkursów udało mi się wygrać ostatnimi czasy 2 gry: Hooop! i Czerwony Listopad. Miło. No i Czerwony Listopad to wygrana w konkursie WC :)
A wczoraj rozegraliśmy (z Jarkiem i Tomkiem) pierwszą rozgrywkę w Prêt-à-Porter. Bardzo przyjemnie się grało, choć czcionka na kartach malutka. Na szczęście jest możliwość dokupienia kart tylko z ikonkami, co znacznie ułatwi sprawę.
A dziś jest czwartek. Franek choruje. Ale dzisiejsza noc nawet była do spania. Idzie wiosna, a my posłuchajmy (oczywiście oglądając):
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzyka. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 15 marca 2012
piątek, 2 grudnia 2011
Nowy dom
Właściwie, to przydałoby się trochę zdjęć, bo mieszkanie zmienia nam się z dnia na dzień. Pewnie niedługo coś się pojawi. Póki co w małym remoncie jest łazienka. Jeszcze nie wiadomo, co będzie z kuchnią, ale na razie widzieliśmy "projekt marzeń" w Studiu Kuchennym. Cena jest troszkę zaporowa, więc na razie szukamy czegoś tańszego. Poza tym powoli pozbywamy się też starych mebli, porządkujemy, wiercimy dziury i tak naprawdę jest bardzo mało czasu.
Jutro gram na Dniu Patronalnym, w niedzielę będzie jakaś impreza i zastanawiam się, czy będzie czas żeby odpocząć i pograć. Ech, marzenia, marzenia...
Na piątek pani Jopek:
Jutro gram na Dniu Patronalnym, w niedzielę będzie jakaś impreza i zastanawiam się, czy będzie czas żeby odpocząć i pograć. Ech, marzenia, marzenia...
Na piątek pani Jopek:
Etykiety:
brak czasu,
muzyka
czwartek, 27 października 2011
i może jeszcze jedna piosenka o domu
Krzesło jest wciąż krzesłem
nawet jeśli nikt na nim nie siedzi.
Ale krzesło nie jest budynkiem
A budynek nie jest domem
Gdy nie ma w nim nikogo kto by Cię mocno objął
i nikogo by pocałować na dobranoc
Pokój jest wciąż pokojem
nawet jeśli nie ma w nim nic oprócz smutku
Ale pokój nie jest budynkiem
A budynek nie jest domem
Jeśli obydwoje jesteśmy z dala od siebie
i jedno z nas ma złamane serce
Teraz i wtedy wołam twe imię
i nagle ukazuje się twarz
Ale to tylko szalona gra
I kończy się
kończy się łzami
Więc kochany miej serce
Nie pozwól jednej pomyłce rozdzielić nas
Nie jest mi przeznaczone żyć samotnie
Zmienić ten budynek w dom
Gdy wspinam się schodami i przekręcam klucz
Proszę bądź tam
Wciąż zakochany we mnie.
Etykiety:
muzyka
piątek, 14 października 2011
Piątek
Kredyt właściwie już przyznany, więc pewnie do końca miesiąca się przeprowadzimy. Tym razem remont minimalny, a i przeprowadzkę chcemy dokonać ekspresowo.
Trafiłem dziś na informację, że Anna Maria Jopek wydaje dziś trzy płyty (Polanna, Haiku i Sobremesa). Nigdy nie słyszałem, żeby jakiś muzyk dokonał czegoś takiego...
Piękne słowa jednej z piosenek uspokajają mnie:
Trafiłem dziś na informację, że Anna Maria Jopek wydaje dziś trzy płyty (Polanna, Haiku i Sobremesa). Nigdy nie słyszałem, żeby jakiś muzyk dokonał czegoś takiego...
Piękne słowa jednej z piosenek uspokajają mnie:
Etykiety:
muzyka
środa, 12 października 2011
Tu mi daj...
Czas na zmiany. Czas na ustatkowanie i wreszcie założenie gniazda. Gniazdo jest ładne, wymoszczone i z ładną kuchnią. Do pełni szczęścia brakuje tylko kredytu. Jest szansa, że wnioski zostaną złożone jutro. Jest też szansa, że zostaną pozytywnie rozpatrzone nawet w ciągu tygodnia.
Poza tym czas na chwilę muzyki:
Albowiem wszystko było rytmem...
Acha, żebym nie zapomniał:
http://unzippedfly.bandcamp.com/album/wo-osi-i-lasoniowie
Poza tym czas na chwilę muzyki:
Albowiem wszystko było rytmem...
Acha, żebym nie zapomniał:
http://unzippedfly.bandcamp.com/album/wo-osi-i-lasoniowie
Etykiety:
muzyka
wtorek, 6 września 2011
Wtorek
Po imprezie. Okazuje się, że trudno jednak wszystkim dogodzić i nawet wśród naszych znajomych są już frakcje planszówkowe. Ale może kiedyś... Będzie czas, że zagramy we wszystko, w co każdy będzie chciał zagrać.
Dzięki wszystkim za obecność.
Dziś na dodatek piosenka o tym, że rzeczy pozostaną, a my pójdziemy na drugą stronę sami - "boso"
Dzięki wszystkim za obecność.
Dziś na dodatek piosenka o tym, że rzeczy pozostaną, a my pójdziemy na drugą stronę sami - "boso"
Etykiety:
muzyka
środa, 3 sierpnia 2011
między wyjazdami
Porabana noc na Końcu świata z dedykacją dla Mojego Kochanego...
Pozdrowienia dla Małego Cichego. Byliśmy tam kilka dłuższych dni. Trochę padało, ale widok gór, po prostu coś niesamowitego.
Odwiedziliśmy Krościenko. Bardzo ważne dla nas miejsce, dość sentymentalne, bo spędziliśmy tam kilka wakacyjnych wyjazdów. Piękny czas. Dzieci się spisały. Było dobrze.
W niedziele Marysieńka będzie włączona do Kościoła, a w środę znów wyjeżdżamy z posługą, tym razem do Łabuń i koni... a potem czeka nas przeprowadzka
Pozdrowienia dla Małego Cichego. Byliśmy tam kilka dłuższych dni. Trochę padało, ale widok gór, po prostu coś niesamowitego.
Odwiedziliśmy Krościenko. Bardzo ważne dla nas miejsce, dość sentymentalne, bo spędziliśmy tam kilka wakacyjnych wyjazdów. Piękny czas. Dzieci się spisały. Było dobrze.
W niedziele Marysieńka będzie włączona do Kościoła, a w środę znów wyjeżdżamy z posługą, tym razem do Łabuń i koni... a potem czeka nas przeprowadzka
Etykiety:
muzyka
niedziela, 3 kwietnia 2011
Długi tydzień
Monika po wielu długich dniach wróciła do domu.
USG zdiagnozowało dysproporcję w rozwoju u naszej Marysi. Główka rozwija się normalnie, za to reszta niestety trochę za wolno. W szpitalu lekarze niestety się nie wykazali. Zaczynając od zupełnego braku informacji o stanie zdrowia Moniki, kończąc na lekceważeniu kilku zdaje się ważnych objawów jak podwyższone tętno...
No cóż... Mimo wszystko zdaje się, że wszystko zmierza ku dobremu. Monika ma mieć jeszcze jedno USG i na nim zobaczymy, jak to wszystko wygląda.
Przez ten czas (jakiś tydzień) staraliśmy się z Frankiem jakoś przeżyć. Pomagało nam wiele przyjaznych osób: kasai, ciotkateodozja, teletombik, moi rodzice... Dobry to był i trudny zarazem czas. Myślę także, że jednak potrzebny. Trud i ból, no i smutek jeśli na nim się nie zatrzymujemy, zaprowadzi do lepszych rzeczy.
Franek teraz trochę choruje. Ale też miejmy nadzieję, że niedługo się to skończy. Wracając do szpitala, to Monika wyszła z niego z jakimś wstrętnym kaszlem. Też już powoli dochodzi do siebie. Ja w zasadzie od czwartku też trochę cierpię, bo przewiałem sobie kawałek pleców i też miałem jakąś tam infekcję gardłowo-nosową. Żyjemy...
Z miłych akcentów: dzisiaj zjedliśmy obiad, byliśmy na mszy, obejrzeliśmy Złomka... Same dobre rzeczy. Markowie nas odwiedzili. A we wtorek oczekujemy na Karolów.
Sigur ros:
USG zdiagnozowało dysproporcję w rozwoju u naszej Marysi. Główka rozwija się normalnie, za to reszta niestety trochę za wolno. W szpitalu lekarze niestety się nie wykazali. Zaczynając od zupełnego braku informacji o stanie zdrowia Moniki, kończąc na lekceważeniu kilku zdaje się ważnych objawów jak podwyższone tętno...
No cóż... Mimo wszystko zdaje się, że wszystko zmierza ku dobremu. Monika ma mieć jeszcze jedno USG i na nim zobaczymy, jak to wszystko wygląda.
Przez ten czas (jakiś tydzień) staraliśmy się z Frankiem jakoś przeżyć. Pomagało nam wiele przyjaznych osób: kasai, ciotkateodozja, teletombik, moi rodzice... Dobry to był i trudny zarazem czas. Myślę także, że jednak potrzebny. Trud i ból, no i smutek jeśli na nim się nie zatrzymujemy, zaprowadzi do lepszych rzeczy.
Franek teraz trochę choruje. Ale też miejmy nadzieję, że niedługo się to skończy. Wracając do szpitala, to Monika wyszła z niego z jakimś wstrętnym kaszlem. Też już powoli dochodzi do siebie. Ja w zasadzie od czwartku też trochę cierpię, bo przewiałem sobie kawałek pleców i też miałem jakąś tam infekcję gardłowo-nosową. Żyjemy...
Z miłych akcentów: dzisiaj zjedliśmy obiad, byliśmy na mszy, obejrzeliśmy Złomka... Same dobre rzeczy. Markowie nas odwiedzili. A we wtorek oczekujemy na Karolów.
Sigur ros:
Etykiety:
muzyka
piątek, 18 marca 2011
Nine million bicycles
Nie wiem, czy wspominałem, że uwielbiam wprost Katie Melua. W ogóle, to jesteśmy z jednego rocznika. Dzieli nas dokładnie 10 dni. Poniżej jedna z jej bardziej znanych piosenek. To prawda, że jest ładna, ale dopiero dziś naszło mnie, żeby "dosłuchać" się tekstu. Przerażające, jak dużo dobrych tekstów i słów mija nam mimo ucha...
W Pekinie jest 9 mln rowerów
To fakt
To coś czemu nie możemy zaprzeczyć
Jak to, że będę Cię kochać do śmierci
Jesteśmy 12 bilionów lat świetlnych od końca
To strzał
Nikt nie może tego potwierdzić
Ale wiem, że zawsze będę z Tobą
Ogrzewa mnie ogień Twojej miłości
Każdego dnia
Wiec nie mów, że jestem kłamcą
Po prostu uwierz w to co mówię
Na świecie jest 6 mld ludzi
Mniej więcej
I to sprawia że czuje się dość mała
Lecz jesteś jedyną osobą którą kocham najbardziej
Jesteśmy wysoko
Z całym światem w zasięgu wzroku
I nigdy się nie zmęczę
Miłością dawaną mi każdej nocy od Ciebie
W Pekinie jest 9 mln rowerów
To fakt
To coś czemu nie możemy zaprzeczyć
Jak to, że będę Cię kochać do śmierci
W Pekinie jest 9 mln rowerów
I wiesz że będę Cię kochać do śmierci
PS. Z dedykacją dla Mojej Żony
W Pekinie jest 9 mln rowerów
To fakt
To coś czemu nie możemy zaprzeczyć
Jak to, że będę Cię kochać do śmierci
Jesteśmy 12 bilionów lat świetlnych od końca
To strzał
Nikt nie może tego potwierdzić
Ale wiem, że zawsze będę z Tobą
Ogrzewa mnie ogień Twojej miłości
Każdego dnia
Wiec nie mów, że jestem kłamcą
Po prostu uwierz w to co mówię
Na świecie jest 6 mld ludzi
Mniej więcej
I to sprawia że czuje się dość mała
Lecz jesteś jedyną osobą którą kocham najbardziej
Jesteśmy wysoko
Z całym światem w zasięgu wzroku
I nigdy się nie zmęczę
Miłością dawaną mi każdej nocy od Ciebie
W Pekinie jest 9 mln rowerów
To fakt
To coś czemu nie możemy zaprzeczyć
Jak to, że będę Cię kochać do śmierci
W Pekinie jest 9 mln rowerów
I wiesz że będę Cię kochać do śmierci
PS. Z dedykacją dla Mojej Żony
Etykiety:
muzyka
wtorek, 15 lutego 2011
Z dedykacją dla mojego Ukochanego:
A tu, gdzieś w tej okolicy usłyszałam bardzo ważne dla nas słowa, niezapomniana chwila chyba do końca życia
Świnica i Orla Perć
A tu, gdzieś w tej okolicy usłyszałam bardzo ważne dla nas słowa, niezapomniana chwila chyba do końca życia
Świnica i Orla Perć
poniedziałek, 14 lutego 2011
poniedziałek, 12 lipca 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)