środa, 25 lipca 2012

Nieściszalni

Podzielę się z Wami pewnym filmem. "Nieściszalni" (na filmwebie można zobaczyć kawałek filmu).
Grupa zapalonych muzyków-perkusistów chce stworzyć dzieło totalne, ogarniające całe miasto. Powstaje więc koncert na miasto i sześciu perkusistów. Muzycy "terroryzują" miasto muzyką. Dostają się m.in. do szpitala, by tam zabrać jednego pacjenta i zagrać na nim. Wykorzystują poza tym wszystko co jest pod ręką: butle z gazem, respiratory etc. Muzyka jest wszędzie. Nie dajmy się oszukać.
Dzisiaj zaś znalazłem informacje o filmie krótkometrażowym, który powstał 9 lat wcześniej. "Muzyka na jeden lokal i sześć perkusji". O dziwo, występują w nim ci sami aktorzy i tworzą podobne przedsięwzięcie co w "Nieściszalnych". Oba filmy łączy też reżyser. Czyżby to była mała wprawka? W "Muzyce na jeden lokal..." instrumentem jest ten właśnie tytułowy lokal, w którym kuchnia, sypialnia, łazienka i salon służą jako tworzywa do powstania muzyki:

Brak komentarzy: