wtorek, 10 sierpnia 2010

Kraków.4

Okazało się, że Wawel nie jest tak przystępny dla chcących go odwiedzić tak z marszu. Nie udało nam się dostać do skarbca, ani nigdzie indziej. Wszystko przez rezerwacje i limity zwiedzania i pewnie wcześniejsze zamknięcie w poniedziałki. Pamiętajcie, jeśli ktoś będzie chciał dostać się na Wawel w poniedziałek - kilka wystaw o wstępie darmowym, to trzeba wcześniej zrobić rezerwację zwiedzania i nie można zwiedzać z wózkiem.
Czwarty dzień minął nam pod znakiem uciekania przed słońcem i wysoką temperaturą, dlatego ok. 3 godz. spędziliśmy w lodziarni i na plantach... potem już można było się zbierać do Lublinka.
Doszliśmy do wniosku, że Kraków jest całkiem blisko. Wieczorem cała podróż zajęła nam ok. 4,5 h i nie było już tak stresująco jak w drodze do Miasta Kraka.

Brak komentarzy: