Do perspektywy dłuższego odpoczynku jeszcze kilka dni. Najpierw trzeba jeszcze do tego doczekać. U nas dziś BABSKI wieczór. Franek został maskotką wieczoru. Miała być Hania i Paulina, a tu jeszcze Mama... Magda i Katarzyna się przewinęły. Okazało się bardzo sympatycznie. Dostaliśmy troszkę przeróżnych prezencików... Pośmialiśmy się i całkiem miło się zrobiło. Teraz musimy się modlić, żeby Paulina znalazła pracę... życie jest piękne. To, o dziwo, był dobry poniedziałek.
Podziw dla Wierży...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz